sty 11 2016

Kawiarenka


Komentarze: 1

Mała kawiarenka w dużym mieście rożni się od tych w małych miasteczkach gdzie wszyscy ludzie się znają. Tu w dużym mieście mijasz przechodnia na ulicy i nawet nie zastanawiasz się kim on jest, po prostu mijasz kolejną obcą nie znacząca dla Ciebie osobę, taką jakich wiele innych których mija Cię codziennie na ulicy niezliczone ilości nie znanych z imienia z widzenia ani z żadnego innego sposobu.

Tu w dużym mieście gdy wchodzisz do kawiarenki to nie znasz współtowarzyszy kawiarenkowego życia, nawet nie rozejrzysz się w poszukiwaniu znajomych twarzy. Siadasz w kącie, lub jakimkolwiek innym wolnym, ale ustronnym miejscu, tak aby nie rzucać się w oczy pozostałym bywalcom, zamawiasz kawę tę samą jak co dzień i czytasz nie interesujące cię artykuły o życiu sławnych ludzi z gazety, którą lokal udostępnia nieodpłatnie klientom.

Gdyby to było małe miasteczko, w którym wszyscy się znają, życie kawiarenkowe toczyłoby się inaczej. Idąc do swego ulubionego lokalu mijałbym po drodze ludzi znajomych i z widzenia i z imienia, wymienilibyśmy się uprzejmym powitaniem, może nawet zagadnąłbym co słychać u owego znajomego. Po wejściu do kawiarenki spotykałbym kolejnych znajomych. Zasiadłbym do stolika przy którym siedzieliby znajomi współtowarzysze kawiarenkowego życia i rozmawialibyśmy o różnych mało istotnych dla świata a jakże ważnych dla nas małomiasteczkowych sprawach.

Ja jednak doznałem tego szczęścia, zamieszkania w dużym mieście gdzie ludzie zabiegani idą przez miasto jak niewidomi nie dostrzegając piękna świata który ich otacza, myśląc o tym jak przetrwać kolejny dzień w tym kanibalistycznym świecie pieniądza. Widzę ich wszystkich z okna kawiarenki, jak idą smutni, zamyśleni, panowie świata, ludzie z wielkiego miasta, dla których zwykły jesienny liść spadający z drzewa nie jest mistrzowskim dziełem natury ale bałaganem na chodniku.

A przecież wystarczy zwolnić tempo życia, zatrzymać się na chwilę na ulicy i rozejrzeć. Dostrzec że jest coś w tym świecie co poprawi humor na resztę dnia. Ze jest jeszcze kilka kawiarenek, w których można spojrzeć na świat inaczej.

11 stycznia 2016, 15:44
Bardzo fajnie napisana ciekawa refleksja. Ja kiedyś bardzo lubiłem atmosfery kawiarniane i restauracyjne, spotykałem w nich wielu znajomych (średnie miasto). Co najciekawsze lubiłem patrzec na ludzi i ich charakteryzować. Pozdrawiam

Dodaj komentarz